Tak, ja już teraz wiem, że kocham
I wiem, jak tego nienawidzę
Poduszka mięknie, kiedy szlocham
Wie, że się samej siebie
brzydzę.
I już nie walczę, stoję z boku
Bo los dokonał tu wyboru
Zmieniając świat, co jest jak popiół
Na świat, co puchnie od koloru.
Pośród
upokorzeń
I wśród łez i w rozterce
Strzeż mnie Dobry Boże
Przed mym własnym sercem
Przed mym własnym ciałem
I w swojej mądrości
Wstrzymaj oszalałe
Konie
namiętności.
Każdy z nas ma gdzieś swoje niebo
I choćbym Boga się wyrzekła
Ja też mam swoje i dlatego
To moje, jakby bliżej piekła.
Tutaj się płaci każdą cenę
I teraz jest mi wszystko jedno
Mam w sobie lwicę i hienę
Bo kocham! – teraz wiem na pewno.