słowa: Jan Kochanowski
muzyka: Jerzy Satanowski
My, nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje
W szczęśliwe czasy swoje
Rzadko Cię wspominamy
Tylko rozkoszy zwykłych używamy
Nie baczym, że to z Twej łaski nam płynie
A tak, że prędko minie
Kiedy po nas wdzięczności
Nie uznasz, Panie, za Twe życzliwości
Miej nas na wodzy, niech nas nie rozpycha
Docześna rozkosz licha
Niechaj na Cię pomniemy
Przynajmniej w kaźni, gdy w łasce nie chcemy
Ale ojcowskim nas karz obyczajem
Boć przed Twym gniewem stajem
Tak, jako śnieg niszczeje
Kiedy mu słońce niebieskie dogrzeje
Zgubisz nas prędko, wiekuisty Panie
Jesli nad nami stanie
Twa ciężka Boska ręka;
Sama niełaska jest nam sroga męka
Ale od wieku Twoja lutość słynie
A pierwej świat zaginie
Niż Ty wzgardzisz pokornym
Chocia był długo przeciw Tobie spornym
Wielkie przed Tobą są występy moje
Lecz miłosierdzie Twoje
Przewyssza wszytki złości
Użyj dziś, Panie, nade mną litości!