Napięcie-jak przed końcem ¶wiata
Ofiarny dym się wokół snuje
Brzuch-betoniarka: oto tata
Cisza!!! – tatu¶ grilluje.
Karnawał mięcha, ¶więto ognia
Więc kto zasłużył, ten
¶więtuje
I kandzioł się rozpycha w
spodniach
Cisza!!! – tatu¶ grilluje.
I co, że globus krwi± ocieka
Zawsze kto¶ burzy, kto¶
buduje
Dwa brzegi zawsze scala rzeka
Cisza!!! -tatu¶ grilluje.
Winni -niewinni, s± ofiary
Co stos się dla nich sam
szykuje
Nie nasz± spraw± cudze gary
Cisza!!! – tatu¶ grilluje.
Do nozdrzy tłusty dym się
łasi
Niby co¶ wie się i co¶ czuje
Narody głodnych… to nie nasi
Cisza!!! – tatu¶ grilluje.
Ty także synu – jeszcze chwila
A siła w tobie się wykluje
Staniesz na czele swego
grilla
Cisza!!! – tatu¶ grilluje.
Sumienie nam pod nogi pluje
Jest parę pytań – lecz dokoła
Cisza.
(Tatu¶ grilluje)