słowa: William Shakespeare przekład Stanisław Barańczak
muzyka: Jerzy Satanowski
Haniebnym marnotrawstwem sił ducha i ciała
Jest żądza, gdy
osiąga cel; przedtem zaś skłania
Do kłamstw,
morderstw, podłości – zaborcza, zuchwała,
Dzika, sroga,
niegodna krztyny zaufania;
Ledwie rozkosz
przyniesie, już czyni ją wstrętem;
Ledwie w
obłędnych łowach dopadnie zwierzyny –
Z obłędną
nienawiścią widzi w niej przynętę,
Co szaleństwem
skaziła jej plany i czyny:
Burzy się, gdy
chce posiąść i gdy już posiada;
Sama szalona,
chętkom folguje szalonym;
Jęk szczęścia,
ledwie zabrzmiał, przemienia w jęk: „Biada!”.
Marzenie w
jednej chwili czyni snem prześnionym.
Wszystko to
wiemy; lecz choć wiemy, wciąż nas wściekła
Żądza,
raj obiecując, wiedzie w otchłań piekła.