Smutne dni przekre¶liły mnie skrycie
i choć tańczę z
beztrosk± motyla
w mojej sukni
pół niebieskiej, pół lila
jestem już jak
wspomnienie, nie życie.
U¶miechaj±c się
jak gejsze
Nawet słowa, od
lodu zimniejsze,
Nawet to, że
cię już nie zobaczę...
Że i klonom
li¶cie opadły,
Że rumieńce
lata pobladły
Przebaczę nawet to
że zwiędły kwiaty
Że życie moje
wstawione w cień
że więdnie bez
¶wiatła dziennego
Że codziennie
opada z niego
pożółkły, zwiędły dzień...
Że wszystko
psuje się, paczy,
cieknie,
zgnilizn± broczy,
na zawsze, z
rozpaczy -
czasem na krótko, z rozkoszy.
Że i klonom
li¶cie opadły,
Że rumieńce
lata pobladły
Li¶ć złoty z wiatrem mknie
Że i klonom
li¶cie opadły,
I mnie...
Że pier¶ moja coraz słabiej oddycha
Krew moja
wolniej płynie
Że w sieci
smutku
jak w pajęczynie
Że jesień co
chodzi w szalu czerwonym i złotym.
Przegl±da się w
owalu jeziora,
jest chora, a
nic nie wie o tym,
że to mnie
pochowaj± w jej szalu.
Że i klonom
li¶cie opadły,
Że rumieńce
lata pobladły
Że i klonom
li¶cie opadły,