Powitanie  Conieco  Na afiszu  Teatr  Filmografia  Dyskografia  Wydawnictwa  Piosenki  Galeria  Wywiady  Media  Linki  Historia  Kontakt
   

NIESPODZIEWANY KNIEC BAŚNI
                                                                                   


wykonanie: Jolanta Kaczmarek;
Magdalena Piotrowska

słowa: 
Jan Wołek
muzyka: Jerzy Satanowski

Mówią, że nosi pod czapką trumnę
Niespodziewany koniec baśni
I gdy się kłania, ludziska dumne
Blade się stają jak jaśmin
I gdy się kłania, czasu zadyszka
Letniego wiatru mroźne westchnienie
A po ogrodach lilie Franciszka
Same splatają się w wieniec

Za wcześnie, cholera! - za wcześnie!
Jeszcze tyle przed nami lata
Ledwie blade czerwcowe czereśnie
Śmiesznie mały ogrom wszechświata
Jeszcze proste drogi nas wiodą
A jak miłość to o chlebie i wodzie
Twoje dni umierają tak młodo
A godziny - wręcz przy porodzie

Niespodziewany koniec baśni
Ludziska dumne, blade się stają jak jaśmin

Za wcześnie, cholera! - za wcześnie!
Jeszcze tyle przed nami lata
Ledwie blade czerwcowe czereśnie
Śmiesznie mały ogrom wszechświata
Jeszcze proste drogi nas wiodą
A jak miłość to o chlebie i wodzie
Twoje dni umierają tak młodo
A godziny - wręcz przy porodzie

Spisek serc - niby nic się nie dzieje
Tylko nagle w potyczce źrenic
Wszelka mowa żałośnie drewnieje
Wobec cienia niebieskich szubienic
W wielkiej ciszy odchodzi człowiek
Po nim pamięć i miejsce w przestrzeni
W świecie prawdy on pierwszy się dowie
Czy to "żegnaj" czy "do zobaczenia"

Mówią, że nosi pod czapką trumnę
Niespodziewany koniec baśni
I gdy się kłania, ludziska dumne
Blade się stają jak jaśmin
I gdy się kłania, czasu zadyszka
Letniego wiatru mroźne westchnienie
A po ogrodach lilie Franciszka
Same splatają się w wieniec

Niespodziewany koniec baśni