słowa: Jan Wołek
muzyka: Jerzy Satanowski
Kapitan umie trzymać mowę
Kiedy ktoś wątpi albo sarka
Kapitan nosi za nas głowę
Choć nosi ją na naszych karkach.
Więc beznamiętnie jak automat
Przyjemnie znów w pokornej ciszy
Że prawda to coś zawsze ponad
Choć prawdy lęgną się jak myszy.
Przybity do grotmasztu
Hiszpański pieniądz złoty
Krągły jak "o" w "obsesji"
A to okrągłe słowo
Znów nam brzuchaci żagle
Jak białe kaszaloty
Przydaje siły mięśniom
Ale odbiera głowom.
Płyniemy tak przez słone lata
I już nie sprawą to szkunera
Lecz jest gangrena tego świata
I się rozpełza jak cholera
Iraku, Afganistanu
Serbii, Bombaju, innych nacji
Że się poluje nie dla tranu
Ale dla kapitańskich racji.
Przybity do grotmasztu
Hiszpański pieniądz złoty
Krągły jak "o" w "obsesji"
A to okrągłe słowo
Znów nam brzuchaci żagle
Jak białe kaszaloty
Przydaje siły mięśniom
Ale odbiera głowom.
"Pod Twą obronę" znów co rano
Gdy w żagle dmucha polityka
Nie ufaj swoim kapitanom
I litość miej dla Moby Dicka.
Szacunek miej dla swego zdania
Choćbyś się nocą budził z krzykiem
Choćbyś miał gówno do gadania
Bo jesteś tępym harpunnikiem.
Przybity do grotmasztu
Hiszpański pieniądz złoty
Krągły jak "o" w "obsesji"
A to okrągłe słowo
Znów nam brzuchaci żagle
Jak białe kaszaloty
Przydaje siły mięśniom
Ale odbiera głowom.