słowa: Andrzej Ozga
muzyka: Jerzy Satanowski
Jeszcze ¶pisz, jeszcze drżysz
Jeste¶ kruchy jak li¶ć
Rozburzona oddechem gar¶ć puchu
Miękka noc, miękki dzień
Lepki sen, mleczny sen
Ciepły wir mgły matowych okruchów
A ja czuwam gdy ¶nisz
By nie zm±cił tej mgły
Żaden dĽwięk, żaden ruch niepotrzebny
Bo nie miejsce w Twych snach
Na ten strach, swojski strach-
-chłodny Bóg naszych spojrzeń powszednich
¦nisz, a za snów bezpiecznym progiem
¦lepy przypadek rz±dzi ¶wiatem
Któż wie kim w życiu tym być możesz?
Czy królewiczem, czy żebrakiem?
Jaka Ci przyszło¶ć będzie dana
Gdy z bieli mlecznych snów się zbudzisz?
Czy zedrzesz łokcie czy kolana
Szukaj±c miejsca w tłumie ludzi?
Jak± Ci rolę los wyznaczy
W teatrze ludzkich upokorzeń?
Zażyjesz ¶miechu czy rozpaczy
Jad±c na wozie czy pod wozem?
Czy harfy dĽwięk, czy jęk wystrzałów
Będzie dla Twoich dni refrenem?
Czy id±c ku swym ideałom
Nie wkroczysz na nie swoj± ziemię?
Jeszcze ¶pisz, jeszcze drżysz
Jeste¶ kruchy jak li¶ć
Rozburzona oddechem gar¶ć puchu
Miękka noc, miękki dzień
Lepki sen, mleczny sen
Ciepły wir mgły matowych okruchów
A ja czuwam u drzwi
By nie wpełzły w Twe sny
Żadne łzy, żadne troski, ni lęki
By nie zm±cił tych snów
Żaden dĽwięk, żaden ruch
By ten sen był puszysty i miękki
¦nij snem spokojnym, ¶nij snem mlecznym
A kiedy pójdziesz własn± drog±
Tych pierwszych jasnych marzeń strzępy
Na zawsze pozostan± z Tob±
I nic nie zmyli Twojej drogi
Gdy do rozstai dróg dalekich
Doniesiesz w sercu garstkę drobin
Bezpiecznych snów pachn±cych mlekiem