słowa: Jan Wołek
muzyka: Jerzy Satanowski
Kim jest człowiek, który cichcem i pomału
Wrósł w
mój pejzaż sumą dźwięków, rytuałów
Kim jest
– pytam po kryjomu
Ten, co szwęda
się po domu
Kim jest
człowiek, co zaświadcza o istnieniu
Wielką
ciszą w której zastygł, jak w kamieniu
Ten, co
już mnie nie obchodzi
Kamień
bowiem kamień rodzi.
Mimowolnie,
od niechcenia
Otłuszczają
się wspomnienia
I
choć bledną
Wiemy
jedno:
My
jak Izrael i Palestyna
Nikt
nie pamięta już czyja wina
Czas
nam położył bielmo na oczy
Wojna
się toczy.
Kim
jesteśmy, gdy pomiędzy nami pusto
Gdy żyjemy
z sobą przez weneckie lustro
A jeżeli
jakieś zdanie
Dialog to
czy przesłuchanie.
Kim ja
jestem, gdy przestaję lubić siebie
Żółć i
ocet, motek nerwów w ciągłym gniewie
Nie potrafię
sobie sprostać
Ani
odejść, ani zostać
Mimowolnie
od niechcenia
Otłuszczają
się wspomnienia
I
choć bledną
Wiemy
jedno:
My
jak Izrael i Palestyna
Nikt
nie pamięta już czyja wina
Czas
nam położył bielmo na oczy
Wojna
się toczy.