słowa: Jacek Stanisław Buras
muzyka: Jerzy Satanowski
Tak bym chciała ruszyć przed siebie
Którąś z prostych jak życie tras
I zapatrzeć się w światło na niebie
I miliona doliczyć się gwiazd
I nie myśleć, że wszystko ma cenę
I nie wierzyć, że wszystko ma kres
Nie nazywać świata więzieniem
I pokochać go za to, że jest.
W noc wełnianą się z głową zanurzyć
Zamknąć oczy i liściem być
I istnieniem się samym odurzyć
I mieć pewność, że można tak żyć.
Tak bym chciała o wszystkim zapomnieć
Tak bym chciała nic nie pamiętać
W pianę życia skoczyć nieprzytomnie
Czas dogonić, deptać mu po piętach
I wirować w tańcu i śmiać się
I nie patrzeć czy noc to czy dzień
Grać co wieczór i śpiewać w teatrze
Gdzie na niby są światło i cień.
I pokochać szaleństwo i zamęt
I nie liczyć groszy na palcach
Z
serca wylać czarny atrament
Myśleć w rytmie tanga lub walca.....
Daj mi życie, daj
Co tam jeszcze dla mnie masz
Spiesz się życie, spiesz
Czas ucieka, ty to wiesz
Zatańcz ze mną dziś
Może już ostatni raz
Jeszcze jeden krok,
Jeden skok, jeden dreszcz
Weź mnie życie, weź
Choć na kilka jeszcze chwil
Zawróć w głowie mi
W czyjeś rzuć ramiona mnie
Na tę jedną noc
W zatracenia porwij wir
Kiedy wstanie dzień
To umierać będzie lżej