Nie nam mieszać w boskich szykach
Nie nam boska polityka
Dla nas nerwy i frustracje
Bowiem los ma zawsze rację
A my to zabawki losu
Ledwie nikły cień niebiosów.
Niech
ci szczęście zagości
Tam
gdzie sprawy już bledną
Tam
gdzie nie ma miłości
Piekło
z niebem, to jedno
Pod
ciężarem kamienia
Mięknie
przebieg wypadków
Tylko
wyrzut sumienia
Pozostaje
nam w spadku.
A ty zbiegłaś już z zesłania
W tajgę znaków zapytania
A po tobie czarna kropka
Ot i cała ziemska szopka
Wszystko to, co się zdarzyło
Gdzieś pomiędzy „jest”, a „było”.
Niech
ci szczęście zagości
Tam
gdzie sprawy już bledną
Tam
gdzie nie ma miłości
Piekło
z niebem, to jedno
Pod
ciężarem kamienia
Mięknie
przebieg wypadków
Tylko
wyrzut sumienia
Pozostaje
nam w spadku.
A świat się jak pociąg toczy
Tylko trudniej spojrzeć w oczy
Gdy łza, jak ten księżyc blady
Wypłukuje twoje ślady
I ćmy, które ciągle lecą
W kółko nad wygasłą świecą.
Pozostaje
nam w spadku
Pozostaje.