słowa: Jerzy Satanowski
muzyka: Jerzy Satanowski
Na leżaku leżę w maku, takie polne SPA
Szumią drzewa i ktoś śpiewa i ten ktoś to ja
Świat mnie dzisiaj wprost rajcuje, a więc śpiewam i fałszuję, że aż czmycha zwierz
Gniew Twój Boże nie pomoże, śpiewać przecież każdy może,więc ja chyba też
Nikt mi nie podzieli tych radosnych treli na dwa na trzy na sześć
Nikt mnie nie oddzieli od tej nieba bieli, rozpostartej gdzieś
Na tej traw pościeli niech mnie w głowę zdzieli, stu zapachów cios
I niech się przeniesie schemat tych uniesień na mój dalszy los
Po zabawie leżę w trawie, patrzę w nieba gładź
Wicher wieje moc truchleje, będę dziś tu spać
Świat co roku sobie brodzi, pozytywnie mnie obchodzi, a to rzadki stan
Nikt mi tutaj nie dyryguje, a więc śpiewam tak jak czuję i przyjemność mam
Nikt mi nie podzieli tych radosnych treli na dwa na trzy na sześć
Nikt mnie nie oddzieli od tej nieba bieli, rozpostartej gdzieś
Na tej traw pościeli niech mnie w głowę zdzieli, stu zapachów cios
I niech się przeniesie schemat tych uniesień na mój dalszy los