słowa: Miron Białoszewski
muzyka: Jerzy Satanowski
Wycie bomby. Czekanie. I huk.
Wycie bomby i chórem:
Raz, dwa, trzy , cztery, pięć, sześć, siedem, osiem,
I huk! I łomot. I trzask. I rozsypywanie.
Nie. Nie. Nie!
To obok. Bo jesteśmy.
Wycie bomby i chórem:
Raz, dwa, trzy , cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście, dwanaście.....
Niewypał.
I od razu – raz , dwa, trzy cztery, pięć....
I natychmiast
- raz , dwa, trzy , cztery, pięć …
I już znowu
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć…
‘O Jezuuuuu! OJezuuuuu!
I spać…I znów:
I raz , dwa, trzy , cztery, pięć …sześć…
- ogień, podmuchy,
Na prycze.. na ziemię .
I znów. I znów - raz... dwa...
A potem jak stoją , w płaszczach, w ubraniach, z dziećmi na rękach
śpią...
chrapią….
Ranni. Na podłodze.
Na papierach.
Pobandażowani. Z twarzami spalonymi.
Ręce poowijane. Jak totemy.
Usta pootwierane.
Popaleni żywcem. .
Płakali.
Krew
Nędza.
Tłok.
Rozpacz.
Na akcje.
Na zawołanie.
Na każde zawołanie.
Do rannych.
Do barykad.
Do umocnień.
Do okopów.
Do gaszenia.
A niektórzy, za ścianę, pod łóżko, za beczkę, za filary, za prycze i nie szli….
A miejsca coraz mniej.
A piwnic coraz mniej.
A domów coraz niej.
A coraz więcej bombardowań.
Niedobre noce. Noce od 12 sierpnia to niedobre noce.